Zagranica

ROI? Ponad połowa marketerów go nie uwzględnia!

Najnowsze badania przeprowadzone na początku br. przez Columbia Business School Center oraz Amerykańskie Stowarzyszenie Marketingu przyniosły szokujące rezultaty.

W badaniu wzięło udział 243 dyrektorów marketingu. Wyniki wskazują, że aż 57 proc. spośród nich nie uwzględnia wskaźników pozwalających obliczyć ROI, czyli zwrot z inwestycji, podczas konstruowania swoich budżetów marketingowych. 68 proc. ankietowanych stwierdziło, że konstruuje swoje budżety, opierając się przede wszystkim na analizach trendów wydatków w poprzednich latach. 28 proc. twierdzi, że kieruje się głównie intuicją, natomiast 7 proc. przyznaje, że swych budżetów nie konstruuje na podstawie żadnych analiz (jeden z uczestników badania konstruowanie budżetów w oparciu o ROI określił jako “sikanie na wietrze”).

Podczas dyskusji towarzyszącej prezentacji tych wyników przedstawiciele amerykańskiego środowiska marketingowego nie byli jednak specjalnie zaskoczeni tymi rezultatami. Wskazali, że w dobie turbulencji ekonomicznych kłopoty z dokładnymi analizami mają też – wydawałoby się najpoważniejsze – instytuty zajmujące się m.in. wyceną wartości brandów. Jako przykład podano ostatnio opublikowane przez cztery tego rodzaju podmioty wyceny brandu koncernu General Electric. Wycena ta w zależności od instytutu różniła się o blisko 20 mld dol. (brand GE jest wyceniany pomiędzy 30,5 mld a 50,3 mld dol.), jeden z podmiotów podniósł wartość wyceny GE w 2011 r. o 2 proc., natomiast inny aż o 12 proc.

(Advertising Age)