Zagranica

GM przegrywa z Chryslerem marketingiem

Analitycy są zdania, że problemem GM nie jest produkt, lecz wizerunek.

Analitycy rynku motoryzacyjnego są zdania, że marketingowy bałagan w GM jest bezpośrednią przyczyną znaczącego spadku sprzedaży samochodów.

GM w ofercie ma legendarne i stosunkowo niezawodne marki, jednak wyniki finansowe są alarmujące. Po rezygnacji ze stanowiska CMO Joela Ewanicka znacznie zwiększyła się kontrola finansów spółki, a po miesiącu badań eksperci zakwestionowali skuteczność kampanii “Chevy runs deep”.

Dla kontrastu – kampania Chryslera “Imported from Detroit” przez dwa lata pozwoliła utrzymać dwucyfrowy zysk ze sprzedaży.

Dwaj amerykańscy producenci samochodów, którzy jeszcze trzy lata temu bylli prawie w tej samej sytuacji – na skraju bankructwa – znajdują się dzisiaj po przeciwnych stronach, jeśli chodzi o sprzedaż i reputację ich marek. Analitycy są zdania, że jeszcze nigdy pod względem konstrukcji i jakości wykonania różnice między samochodami GM i Chryslera nie były tak niewielkie. Ich zdaniem jakość produktów nie jest problemem GM, jest nim wizerunek.

Spadek popularności GM i straty wizerunkowe analitycy wiążą również z decyzją o wycofaniu reklam GM z Facebooka i rezygnacji z udziału w Super Bowl. Dodatkowo marketerzy krytykują kampanię Chevroleta za nazbyt nostalgiczny wydźwięk kampanii “Chevy runs deep”

W ostatnim miesiącu Grupa Chrysler odnotowała wzrost sprzedaży po raz 28. (miesiąc po miesiącu). Sprzedaż w USA wzrosła o 13 proc., do ponad 126 tys. samochodów osobowych i dostawczych w lipcu, pokonując ogólną stopę wzrostu w branży o 11 proc. (wg Automotive News).
W Stanach Zjednoczonych sprzedaż marek GM spadła o 6,4 proc., do ponad 201 tys. samochodów osobowych i ciężarowych. GM nie komentuje tych wyników.
Lepszych wiadomości GM spodziewa się po wprowadzeniu nowego Cadillaca ATM – spółka planuje wówczas wprowadzenie ponad tuzina nowych modeli w ciągu najbliższych 18 miesięcy.

(Advertising Age)