Orange Polska (Telekomunikacja Polska) zapowiedziała, że wprowadzi na rynek nową markę usług komórkowych Nju. Mobile.
Ma to być zarówno oferta abonamentowa, jak i na kartę (pre-paid), bezkonkurencyjna wobec aktualnych ofert na rynku.
Według naszych ustaleń operator będzie reklamował połączenia do wszystkich sieci za 29 zł miesięcznie. Szczegóły cenowe oferty zostaną ujawnione w najbliższy czwartek.
Orange nie ujawnia, ilu klientów spodziewa się przyciągnąć tą ofertą.
Operator zaplanował szeroką kampanię reklamową – w telewizji, internecie i na outdoorze. Planowaniem i zakupem mediów zajmuje się dom mediowy MEC.
Orange nie ujawnia natomiast, która agencja przygotowuje kampanię reklamową. Nie jest to żadna z dotychczasowych agencji fullservice’owych operatora, czyli Leo Burnett, Publicis oraz Havas Engaged Warsaw.
Jak zapowiada Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska, ma to być ”prosta, tania oferta, bez zobowiązań, umów lojalnościowych, gwiazdek i drogich celebrytów w rolach głównych”.
W ramach marki nie będzie dotowanych telefonów (tylko karta SIM), a podstawowym kanałem sprzedaży ma być internet, nie będzie ona oferowana w salonach. Adresowana będzie do klientów w wieku 16-36 lat, szukających najtańszych ofert na rynku.
Aluzja do celebrytów to wyraźne wskazanie, że oferta skierowana jest w szczególności przeciw sieci Play (P4).
To poniekąd powtórka z sytuacji, z jaką Orange musiało się zmierzyć w ub.r. we Francji (właścicielem Orange jest grupa France Telecom). Uruchomiony pod koniec 2011 r. operator Free dzięki niezwykle agresywnej polityce cenowej w ciągu roku odebrał tamtejszym konkurentom 5,2 mln klientów. Francuski Orange zareagował, wprowadzając tanią markę Sosh, która w ciągu roku zdobyła ponad 790 tys. klientów.
A jak to wygląda u nas? Na koniec ub.r. sieć Play miała 8,7 mln klientów (po I kw. br. ma ich już 9,1 mln). W ub.r. operator zwiększył swoje przychody o blisko 29 proc. – z 2,67 mld zł w 2011 r. do 3,44 mld zł, ubiegłoroczna EBITDA wyniosła zaś 1,23 mld zł i była o 40 proc. wyższa niż w 2011 r. (874 mln zł).
Natomiast Orange na koniec ub.r. miał 14,89 mln użytkowników (aktywnych kart SIM), w tym 6,91 mln abonentów. W ciągu roku przybyło ich łącznie 237 tys. (o ok. 65 tys. zmalała baza abonentów, a o ok. 300 tys. wzrosła pre-paid).
Przychody z telefonii komórkowej Orange Polska spadły w ub.r. o 3 proc. (do niespełna 7,48 mld zł), EBITDA zaś o 8,6 proc. (do 2,1 mld zł).
Przychody całej grupy TP SA wyniosły w ub.r. niespełna 14,15 mld zł i były o 4,1 proc. niższe niż w 2011 r. Zysk netto wyniósł 855 mln zł i był aż o 55,4 proc. niższy niż rok wcześniej (blisko 1,92 mld zł).
Po publikacji tych wyników spore kontrowersje wywołała wypowiedź Macieja Wituckiego, prezesa TP SA, który stwierdził: – Polski rynek telekomunikacyjny przechodzi okres najpoważniejszych przemian w swej historii, wynikających z niekończących się obniżek stawek MTR oraz nieodpowiedzialnych wojen cenowych, zwłaszcza w segmencie abonamentowym telefonii komórkowej. Prezesowi chodziło o oferty no-limit wprowadzone na rynek przez Playa, które spowodowały obniżenie przychodów z usług komórkowych zwłaszcza w segmencie małych i średnich firm.
Notowania akcji TP SA na GPW w ciągu ostatnich trzech miesięcy spadły o 47,5 proc.
Dzisiaj TP SA poda swoje wyniki operacyjne i finansowe po I kw. br.
(wsp. KK)