Kraj

Zdaniem Sfinksa decyzja UOKiK pełna uchybień

Spółka zarządzająca siecią restauracji zgodnie z zapowiedziami odwołała się od kary nałożonej przez UOKiK i punktuje uchybienia, jakie - jej zdaniem - popełnili urzędnicy.

Spółka Sfinks Polska, zarządzająca siecią restauracji pod marką Sphinx, zgodnie z zapowiedziami złożyła odwołanie od decyzji prezesa UOKiK i nałożonej na nią kary ponad 464 tys. zł. Przypomnijmy, że UOKiK uznał, że umowy franczyzowe obowiązujące w tej sieci ograniczały konkurencję poprzez narzucanie sztywnych cen. Za to nałożyła na spółkę karę (pisaliśmy o tym w MMP24 28.06 br.).
Według Sfinks Polska UOKiK nie wykazał, że doszło do naruszenia konkurencji na lokalnych rynkach, więc postępowania nie powinno w ogóle być, a tym bardziej nie powinny zapaść żadne rozstrzygnięcia.
– Decyzja prezesa UOKiK ma znacznie więcej tego typu uchybień. Chociaż przedstawiliśmy argumenty wskazujące, że franczyzobiorcy wpływają na poziom cen w zarządzanych przez nich restauracjach, nie zostały one uwzględnione przez prezesa UOKiK. Co więcej, zostały one uznane za niewiarygodne, mimo iż nie wskazano żadnych dowodów przeczących naszym wyjaśnieniom. Jest to tym mniej zrozumiałe, że informacje ze spółki stanowiły jedyny materiał dowodowy w sprawie – mówi Dariusz Górnicki z Kancelarii Radców Prawnych Górnicki Durowicz Badowska-Domagała, pełnomocnik Sfinks Polska.
Spółka zarzuca decyzji UOKiK sprzeczność ustaleń ze zgromadzonym materiałem dowodowym, jego subiektywną i selektywną ocenę, a nawet tendencyjną analizę dokumentacji i złożonych oświadczeń ukierunkowaną na wykazanie winy spółki.
Spółka przekonuje również, że zgodnie z przepisami Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów w ogóle nie powinna podlegać karze, jej zdaniem bowiem charakter umów franczyzowych obowiązujących w jej sieci nie tylko przyczynia się do poprawy dystrybucji towarów, ale także produkcji, bo taka też ma miejsce w poszczególnych restauracjach z produktów i półproduktów przygotowywanych specjalnie dla Sfinksa. Ponadto korzystają na tym nie tylko sami restauratorzy, ale także konsumenci, gdyż, jak przekonuje firma, dzięki skali działania restauracje korzystają z tańszych produktów, co przekłada się na niższe ceny.
Firma przekonuje też, że umowy franczyzowe nie nakładają na restauratorów zbędnych ograniczeń i nawet nie mają szans zagrozić konkurencji na właściwym rynku, a co dopiero ją wyeliminować, skoro udział sieci Sphinx w rynku kształtuje się poniżej 1 proc.
– Jeśli zostanie stworzony precedens w naszej sprawie i kara zostanie utrzymana, będzie to oznaczać zagrożenie dla rozwoju franczyzy w Polsce. Gdyby tak się stało, to paradoksalnie za decyzje UOKiK zapłacą konsumenci, gdyż jestem przekonany, że ceny wzrosną. Obecnie, uwzględniając wielkość i jakość oferowanych dań, ceny maksymalne zatwierdzane przez Sfinks Polska są nawet do 20 proc. niższe niż w restauracjach podobnego typu, co jest wynikiem posiadanego know-how, z którego korzystają między innymi franczyzobiorcy – komentuje Sylwester Cacek, prezes zarządu Sfinks Polska SA.