Google będzie intensywnie rozwijać swoje serwisy rezerwacji miejsc hotelowych. Zapowiada dodawanie ofert, materiałów wideo, zdjęć, opinii i komentarzy. Te serwisy mają szansę szybkiego rozwoju – coraz więcej hoteli chce umieszczać swoje oferty na Google’u bezpośrednio, unikając w ten sposób płacenia ok. 25-proc. prowizji dla pośredniczących operatorów.
Potencjał tego rynku jest olbrzymi – tylko w USA wartość branży turystycznej w ub.r. szacowano na 450 mld dol. W tym roku spodziewany jest dalszy 3,5-proc. wzrost.
Te deklaracje już wzbudziły poważne zaniepokojenie pośredników, takich jak np. Priceline Group, Expedia czy TripAdvisor, będących zarazem ważnymi klientami reklamowymi Google’a (np. w 2014 r. Priceline Group planował swe wydatki marketingowe w Google’u na pułapie 1,5 mld dol.).
Na chwilę obecną przedstawiciele pośredników odmówili dalszych komentarzy.
(WSJ)