Tomasz Hilt, CEO Grupy Leo Burnett, do której należy agencja G7, twierdzi, że następca (lub następczyni) Doroty Mazur, dyrektor zarządzającej, która rozstaje się z agencją, zostanie niebawem wyznaczony.
Przypomnijmy, że 17 marca br. w MMP24, informując o jej odejściu, pisaliśmy też o niepewnych perspektywach na przyszłość całej agencji. Związane jest to z utratą lub perspektywą utraty kluczowych klientów (marki Heyah T-Mobile Polska, na którą firma telekomunikacyjna rozpisała przetarg, i marki Żubr Kompanii Piwowarskiej). Producent Żubra potwierdził nam przeniesienie obsługi kreatywnej tej marki do agencji PZL (która w listopadzie ub.r. odłączyła się formalnie od Grupy Leo Burnett), w gestii G7 pozostawiając obsługę w zakresie digital.
Tomasz Hilt dementuje naszą informację, jakoby w zespole G7 pozostało zatrudnionych zaledwie ”kilka” osób. Podaje, że agencja zatrudnia obecnie 34 pracowników. Zapewnia jednocześnie, że nie ma mowy o zamknięciu agencji i że zamiarem grupy jest nie tylko utrzymanie jej funkcjonowania, ale też dalszy jej rozwój. Podkreśla jednocześnie, że ubiegły rok był dla agencji najlepszym finansowo od 2008 r.