Gdy Tim Cook był szefem operacyjnym (COO) Apple, nowe lub ulepszone produkty trafiały na rynek dokładnie w zapowiadanym terminie. Od czasu, gdy w 2011 r. objął stanowisko CEO, rynkowe premiery systematycznie się opóźniają. Analitycy i obserwatorzy branży coraz częściej pytają, czy technologiczny potentat nie trwoni w ten sposób swej przewagi konkurencyjnej.
Z opóźnieniem trafiły do sklepów trzy główne nowości wprowadzone za prezesury Tima Cooka. Apple Watch zapowiadany na początek 2015 r. pojawił się w sklepach w kwietniu, a w dodatku na dostawę trzeba było długo czekać. Rynkowy debiut słuchawek dousznych AirPods zapowiadany na październik 2016 r. przesunął się na 21 grudnia. Głośnik HomePod, którego premierę ogłoszono 5 czerwca ub.r., miał trafić do sklepów przed Bożym Narodzeniem – terminu nie dotrzymano, a nowy jest do tej pory nieznany, na czym mocno korzystają producenci konkurencyjnych urządzeń: Google i Amazon. Apple opóźnił się także z dostarczeniem na rynek kluczowych akcesoriów do iPada Pro: rysika Apple Pencil i klawiatury Smart Keyboard.
Jak wynika z analizy “Wall Street Journal”, na przestrzeni ostatnich 6 lat średni czas pomiędzy ogłoszeniem premiery nowego lub ulepszonego produktu Apple i dostarczeniem go na rynek wydłużył się z 11 do 23 dni.
(WSJ)