Zagranica

21st Century Fox może stracić na mundialowych transmisjach

Piłkarskie mistrzostwa bez udziału drużyny amerykańskiej okazały się niezbyt atrakcyjne dla telewidzów.

Rzecznik 21st Century Fox poinformował, że przychody reklamowe z tegorocznego mundialu mogą być wyższe od osiągniętych podczas mistrzostw w 2014 r. oraz od szacunków firmy dokonanych, gdy było już wiadomo, że drużyna amerykańska nie zakwalifikowała się do rozgrywek (po raz pierwszy od 1986 r.). Jednak widownia transmisji meczów mundialu 2018 w telewizji ogólnodostępnej Fox i na kanale kablowym Fox Sports 1 wyniosła do końca ćwierćfinałów 2,6 miliona, o 32 proc. mniej niż w 2014 r., gdy mistrzostwa transmitowały należące do Disneya stacje ESPN i ABC. Na lepszy wynik w 2014 r. wpłynęło m.in. to, że mundial był wtedy rozgrywany w Brazylii, a zatem w bardziej dogodnej strefie czasowej dla widzów amerykańskich niż Rosja.

Według nieoficjalnych informacji Fox, który wydał 900 mln dol. na prawa do transmisji piłkarskich mistrzostw do 2026 r., jak na razie traci na tej inwestycji. Pomimo obcięcia budżetów produkcyjnych i obniżenia prognoz dla reklamodawców nadawca nie był w stanie zgromadzić przed telewizorami widowni gwarantowanej w umowach. W rezultacie musiał dać niektórym reklamodawcom rekompensaty w postaci dodatkowego czasu reklamowego.

Fox, który dąży do sprzedaży aktywów rozrywkowych Disneyowi lub Comcastowi, zamierza w przyszłości bardziej skoncentrować się na tematyce sportowej. Musi jednak liczyć się z ryzykiem, gdyż w br. niższa była widownia nie tylko mundialu, ale także innych wielkich imprez sportowych: zimowych igrzysk olimpijskich i Super Bowl (w tym drugim przypadku najniższa oglądalność od niemal dekady). 

(WSJ)