Kraj

Robert Sieradzki dyr. kreatywnym Martis; agencja chce wejść na giełdę

Po niemal pięciu latach przerwy do branży reklamowej wraca Robert Sieradzki, obejmując stanowisko dyrektora kreacji, a także partnera zarządzającego w...

Po niemal pięciu latach przerwy do branży reklamowej wraca Robert Sieradzki, obejmując stanowisko dyrektora kreacji, a także partnera zarządzającego w agencji reklamowej Martis. Agencja nie miała stanowiska szefa kreacji od ponad dwóch lat. Jej głównymi akcjonariuszami są Bożena i Arkadiusz Artemjewowie. – Już od jakiegoś czasu myślałem o powrocie do branży. Nie chciałem jednak trafić do struktur sieciowych, zamierzałem pojawić się w miejscu, w którym mógłbym jeszcze coś stworzyć – mówi Sieradzki.

Do 2002 r. był współwłaścicielem agencji Ad Fabrika, a potem – Ad Fabrika FCB. Po odejściu z sieci wspólnie z Andrzejem Maruszeczką realizowali kampanie reklamowe, występując jako niezależny team kreatywny (były to m.in. prace dla magazynów “Avanti”, “Viva!”, “Przekrój”). Byli właścicielami Centralnego Domu Qultury, a także w 2006 r. doradcami Wiktora Juszczenki na Ukrainie.

Agencja reklamowa Martis chce także wejść na giełdę. Prospekt emisyjny został złożony w Komisji Papierów Wartościowych w listopadzie br. – Nasze plany związane z debiutem to pierwsza połowa 2008 r. Zamierzamy pozyskać z giełdy środki na sfinansowanie realizacji naszych celów strategicznych: zdobycia pozycji jednej z czołowych agencji reklamowych typu full service w Polsce oraz pozycji lidera rynku w zakresie kompleksowej realizacji projektów tworzenia systemów identyfikacji obiektów. Zależy nam również na zwiększeniu konkurencyjności i rozpoznawalności spółki poprzez samą obecność na rynku kapitałowym – mówi Marta Radziwonik-Buławska, strategy & business developement director w Martis. (AMS)