Kraj

Stock poszerza portfolio marki o gin

Producent Żołądkowej Gorzkiej wchodzi na rynek ginu z nową marką.

Stock poszerza portfolio marki o gin

Stock Polska (d. Polmos Lublin), lider rynku wódki, wchodzi na rynek ginu z nową marką: Stock Gin.

Rocznie Polacy wypijają ok. 2,2 mln l ginu. W porównaniu z ponad 200 mln l wódki sprzedawanych rocznie to może niewiele, jednak i tak ten rynek wart jest wedle szacunków blisko 100 mln zł rocznie.

Wiodącą pozycję mają na nim dwie marki: Gin Lubuski z udziałami ilościowymi ok. 50 proc. (a wartościowymi ok. 45 proc.) i Seagram’s Gin z udziałem ok. 25 proc. (i ok. 30 proc. wartościowo).

Gin Lubuski należy do firmy Vinpol, która odkupiła go w 2009 r. od Pernod Ricard. Francuska firma musiała sprzedać tę markę, był to bowiem warunek przejęcia V&S Luksusowej Zielona Góra (pierwotnie producenta tej marki). Seagram’s Gin, największy konkurent Ginu Lubuskiego, jest  dystrybuowany w kraju przez Wyborową SA, także należącą do grupy Pernod Ricard (szczegóły transakcji – patrz MMP24 z 23.02.2009 r.). Wyborowa ma też w portfelu markę ginu Beefeater Gin.

Stock wchodzi ze swoją marką w rynek ginu, tak jak to wcześniej uczynił na rynku wódki czystej. Stock 84 to jedna z najbardziej znanych marek brandy na świecie. Jesienią ub.r. producent wprowadził na rynek wódkę czystą Stock Prestige pozycjonowaną w segmencie premium. Teraz zdecydował się na kolejne rozszerzenie marki.

Gin Stock będzie sprzedawany wyłącznie w butelkach o poj. 0,7 l, w cenie ok. 34,99 zł za butelkę. Przy opracowaniu koncepcji, wizerunku marki i projektu opakowania marketer współpracował z agencją Brandy Design, natomiast materiały na potrzeby kampanii wspierającej launch (materiały POS, dodatkowe ekspozycje itp.) opracowała agencja Hossa.

Wojciech Bortkiewicz, dyrektor marketingu Stock Polska, deklaruje, że celem jest osiągnięcie w ciągu roku nawet kilkunastoprocentowego udziału w nowym rynku.

– Z uwagą obserwujemy ruchy konkurencji, ale bez obaw. Jesteśmy przekonani, że nasza marka obroni się siłą i jakością – deklaruje Dariusz Polak, dyrektor marketingu Vinpolu. Marketer nie wprowadził ani nie planuje specjalnej obniżki cen hurtowych, stawia na promocje sprzedażowe, w szczególności typu on-pack – niebawem na półkach pojawi się 50 tys. zestawów Ginu Lubuskiego ze specjalnymi, eleganckimi szklaneczkami. Szef marketingu Vinpolu wskazuje także, że wprowadzony wiosną tego roku (patrz MMP24 z 25 maja br.) napój ready-to-drink (RTD) Gin Lubuski & Tonic mający być wsparciem dla głównej marki sprzedaje się bardzo dobrze – w ciągu pięciu miesięcy firma sprzedała ponad 700 tys. butelek 0,2 l.

Wydaje się, że Stock ze swoją nową marką uderza bardziej w pozycję wicelidera, czyli marki Seagram’s Gin (producent Wyborowa) niż Ginu Lubuskiego – wskazuje na to wyższa cena (Gin Lubuski kosztuje ok. 29-32 zł), przezroczysta butelka (Gin Lubuski ma charakterystyczne, zielone butelki) i pozycjonowanie – jako międzynarodowej marki.

– Nie obawiamy się, źe produkty lokalne zarówno te istniejące, jak i nowe pojawiające się na rynku, będą bezpośrednim zagrożeniem dla naszych marek – mówi Lidia Kłosowska, brand communication & education director w Wyborowej. – Wiemy, jak bardzo rynek polski jest wrażliwy cenowo, ale my świadomie ceną nie walczymy. Konsumenci, którzy gustują wśród sprawdzonych marek premium, a o takich nam chodzi, cenią produkty jakościowe, z długą tradycją, uznane na międzynarodowej arenie – dodaje Kłosowska i przekonuje, że dzięki obecności na wyższej półce konkurencja ze strony rozrastającego się segmentu lokalnego nie zaszkodzi markom Wyborowej.