Kraj

Rada Reklamy o nieetycznym "buraku"

Arbitrzy uznali za nieetyczny e-mailing firmy Pixelate Ventures. Odrzucili jednocześnie skargę na reklamę ING.

Do Komisji Etyki Reklamy działającej w ramach Rady Reklamy wpłynęła skarga na komunikację projektu reklamowego Pixelate Ventures dotycząca reklamy w formie e-mailingu. Przedmiotem skargi była reklama gry Burakoland.pl. Reklama zawiera m.in. następujący tekst: “Hej, buraku! Pani Krysia rozsiewa ploty na Twój temat, wiesz? Że nie chodzisz do kościoła, masz syf w chałupie… Zresztą i tak wszyscy się z Ciebie śmieją, bo nie bywasz na pakerni. I jedyne, co umiesz zrobić, to Gównożłop!”.

Zdaniem autora skargi firma Pixelate uzależniła możliwość obrażania konsumenta zależnie od oferowanego produktu. Stwierdził m.in., że “dopóki nie skorzystałem z oferty portalu www.burakoland.pl – nie wyraziłem zgody na takie traktowanie, co za tym idzie, mailem tym firma Pixelate Ventures narusza moją godność osobistą”.

Arbitrzy uznali, że przedmiotowa reklama narusza dobre obyczaje, ponieważ użyto w niej wulgaryzmów, a używanie wulgarnego języka w reklamie jest sprzeczne z Ustawą o języku polskim.
Ich zdaniem reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej, ponieważ zawiera treści, które mogą obrażać odbiorców reklamy. Reklamodawca zamieścił w reklamie informację, iż “ma nadzieję, że odbiorca nie poczuł się obrażony”, co świadczy o tym, że miał świadomość, iż tekst reklamy ma charakter obraźliwy.

Jednocześnie Rada Reklamy oddaliła skargę na jeden ze spotów telewizyjnych banku ING. Skarżący podnosił, że “reklama-bajka stary i młody zając jest zaprzeczeniem humanitaryzmu społecznego względem starych i chorych zająców, czytaj starych i chorych ludzi”.

Zdaniem autora skargi “jest haniebnym przesłaniem dla młodych ludzi, by tylko za kapustę, czytaj za pieniądze, pomogli komuś, kto ze starości i choroby błaga o pomoc. Stary zając nie wyglądał zysków z interesów; prosił o pomoc, bo był bardzo chory i nie miał siły wykopać sam nory. Szukał ratunku u młodego, bo tak trudno zdecydować się na śmierć. Morał z tej bajki wynika taki, by nie mieć litości wobec starych i bardzo chorych zająców, czytaj ludzi, i że okrucieństwo, bezduszność i bezwzględność w postępowaniu to godna podziwu postawa. Nigdy nie spotkałam bajki, która zawierałaby tak amoralne treści, ale widać “idzie nowe”. Jestem oburzona wyemitowaniem bajki o nieludzkim przesłaniu”.

Arbitrzy nie dopatrzyli się w reklamie naruszenia norm kodeksu etyki reklamy. Uznali, że biorąc pod uwagę to, iż reklama jest utrzymana w konwencji bajki, wyeksponowany w reklamie morał odnosi się do promocji konta internetowego. Podkreślili, że dopuszczalna przesada jest dozwolona w reklamach utrzymanych w tego typu konwencji, pod warunkiem że jest ona zgodna ze stanem faktycznym i prawnym. Ich zdaniem w tym przypadku reklama powinna zostać przez adresatów zrozumiana właściwie.