Kraj

PKO BP chce rozruszać SKO

Wyższe oprocentowanie wkładów, platforma blogowa dla szkół i współpraca z Naszą Klasą - to pomysły banku PKO BP na rozruszanie programu Szkolnych Kas Oszczędności.

Bank PKO BP, który jest potentatem, jeśli chodzi liczbę klientów (prowadzi ponad 6,1 mln rachunków, niemal dwa razy więcej niż drugi w kolejności bank Pekao SA) poważnie myśli o “wychowywaniu” sobie przyszłych klientów. Co prawda prawo bankowe mówi, że konto można założyć dziecku, które ukończyło 13 lat, jednak PKO BP ma asa w rękawie, a mianowicie program Szkolnych Kas Oszczędności (SKO).

Ich historia sięga dwudziestolecia międzywojennego. W PRL-u książeczki SKO i hasło: “Dziś oszczędzam w SKO – jutro w PKO” znane były chyba wszystkim uczniom. Po transformacji ustrojowej i rozwoju gospodarki wolnorynkowej (a wraz z nią nowoczesnego systemu bankowego) program SKO podupadł. Okazuje się, że PKO BP poważnie zabiera się za jego reaktywację. Tym bardziej że w SKO mogą oszczędzać już 6-latkowie.

Jeszcze w październiku br. PKO BP ogłosił konkurs dla szkół, którego celem ma być propagowanie wiedzy na temat oszczędzania. Magnesem przyciągającym są oczywiście nagrody dla szkół (30, 20 i 10 tys. zł). Na tym jednak nie koniec. Od stycznia PKO BP podniesie oprocentowanie środków gromadzonych w SKO. I to znacząco. Z obecnych 0,01 proc. do 3,5 proc. (w skali roku). Do czasu zakończenia wspomnianego konkursu, czyli do końca maja 2011 r., będzie jeszcze obowiązywała promocyjna stawka oprocentowania 4,5 proc. Poza tym bank uruchomi dla wszystkich zainteresowanych szkół internetową platformę blogową dla młodych blogerów. PKO BP prowadzi także rozmowy nt. współpracy z portalem NK.pl (d. Nasza Klasa).

Obecnie w programie SKO uczestniczy 1,7 tys. szkół (w tym 1,6 tys. podstawówek), a oszczędza w nim 142 tys. uczniów.