Zagranica

Według Chrisa Ingrama z Tempus Group małe jest efektywne

Chris Ingram, członek zarządu Tempus Group, twierdzi, że marketing globalny i sieć komunikacyjna mogą współistnieć z agencjami reklamowymi średniej wielkości...

Chris Ingram, członek zarządu Tempus Group, twierdzi, że marketing globalny i sieć komunikacyjna mogą współistnieć z agencjami reklamowymi średniej wielkości i niezależnymi sieciami reklamowymi. “Potrzebujemy współpracy obydwu modeli” – mówi Ingram. Ingram wyraził swoją osobistą opinię na temat globalnego przemysłu komunikacji marketingowej na London Chapter of the International Advertising Association 12 marca br., czyli w tydzień po tym, jak Grupa Publicis ogłosiła przejęcie Grupy Bcom3. Ingram powiedział, że logiczną koleją rzeczy jest fakt, iż w branży tej następują konsolidacje. Jego zdaniem trend ten utrzyma się. Obecnie dziewięć największych holdingów kontroluje 70 proc. globalnego sektora marketingowego i komunikacyjnego z wyjątkiem rynku japońskiego. Klienci globalni chcą współpracować z firmami, które zapewnią im szeroki zakres usług marketingowych. Inny scenariusz Ingrama przewiduje, że konsolidacje osiągnęły punkt krytyczny i nic nie może sprawić, aby holding stał się jeszcze bardziej kreatywny i przedsiębiorczy. Kolejnym argumentem za mniejszymi graczami jest to, że klient, nie mając odpowiednio dużego budżetu, czuje się niedoceniony przez duże sieci agencyjne i dlatego wielu reklamodawców powierza odpowiedzialność za swoje wydatki reklamowe mniejszym, niezależnym firmom. Ingram podkreśla także, że sieci globalne nie potrzebują kilkudziesięciu oddziałów na całym świecie. “W ciągu trzech najbliższych lat koncepcja globalnej sieci, która dysponuje 140 oddziałami na całym świecie, może okazać się archaiczna” – mówi Ingram.