Zagranica

Vivendi Universal porządkuje swoje biznesy

Francusko-amerykańska kompania Vivendi Universal sprzeda część swojego biznesu za 12 mld euro w ciągu najbliższych 18 miesięcy. W ten sposób...

Francusko-amerykańska kompania Vivendi Universal sprzeda część swojego biznesu za 12 mld euro w ciągu najbliższych 18 miesięcy. W ten sposób chce pozyskać środki na przeprowadzenie zmian w koncernie. Podmiotem nowej startegii koncernu będzie działalność związana z przemysłem rozrywkowym. Takie jest główne założenie polityki nowego prezesa koncernu, którym jest Jean-Rene Fourtou. Połączenie biznesów związanych z działalnością wydawniczą koncernu, telekomunikacją i płatnym kanałem telewizyjnym Canal Plus to zdaniem Fourtou ostatni etap tworzenia światowego giganta mediowego. Ta strategia była przygotowywana już przez Jeana-Marie Messiera, wcześniejszego szefa Vivendi. W lipcu br. koncern rozstał się z nim z powodu dużych strat firmy, katastrofalnego długu i spadków akcji koncernu na giełdzie. Koncernowi groziło bankructwo. Nowa strategia Fourtou opiera się na powiązaniu amerykańskich i europejskich biznesów firm Universal Studios i Universal Music Groupe oraz szybkiej spłacie długu, który oceniany jest na 30 mld dol. Vivendi chce uaktywnić część swojego biznesu związaną z usługami business to business telefonii komórkowej (dla francuskiego operatora Cegetel) i działania firmy Vivendi Environnement. Wszystko po to, by wygenerować środki na spłatę długu. Docelowo szef Vivendi chce stworzyć maksymalnie dwie przejrzyste struktury, które będą zajmować się biznesem rozrywkowym. Koncern nie pozbędzie się swojej firmy zajmującej się uzdatnianiem wody, czyli Vivendi Environnement. Sprzedaż tej firmy byłaby ryzykowną operacją, ponieważ biznes ten jest powiązany wieloma umowami z władzami lokalnymi różnych regionów Francji. Niektórzy analitycy rynku oceniają to jako powrót do biznesu, od którego rozpoczęło się budowanie potęgi koncernu. W 1998 r. powstała firma La Compagnie Generale des Eaux zajmująca się właśnie uzdatnianiem wody. Dochody z tej działalności stały się punktem odbicia do rozwoju biznesu Vivendi w Hollywood. Prezes Vivendi Environnement Henri Proglio dopuszcza nawet zmianę nazwy firmy w najbliższym czasie. Złośliwi mówią, że powinna się ona nazywać tak jak na początku, czyli La Compagnie Generale des Eaux.