Kraj

List Poczty Polskiej do Pawła Kastorego

W odpowiedzi na opublikowaną na łamach DS "MMP" wypowiedź Pawła Kastorego, prezesa zarządu Corporate Profiles DDB Group, dotyczącą przetargu na...

W odpowiedzi na opublikowaną na łamach DS “MMP” wypowiedź Pawła Kastorego, prezesa zarządu Corporate Profiles DDB Group, dotyczącą przetargu na budżet reklamowy Poczty Polskiej, Jan Jankowski, dyrektor Biura Promocji i Informacji w Centralnym Zarządzie Poczty Polskiej, wystosował do Pawła Kastorego następujące pismo, którego kopię przesłał na ręce naszej redakcji:

“W związku z Pańskimi wypowiedziami dla serwisu dziennego “Media i Marketing Polska” (wydanie z dnia 25.06. 2003), w których Pan stwierdził: “Wydaje nam się, że w tym wypadku [przetarg na obsługę reklamową Poczty Polskiej] z góry było wiadomo, kto ma ten przetarg wygrać […]. Mamy nadzieję, że w przypadku przetargu Poczty Polskiej zadziała mechanizm podobny do tego, jaki miał miejsce parę lat temu, kiedy unieważniono nieczysty przetarg mediowy Telekomunikacji Polskiej SA”, jestem zmuszony poinformować Pana, że jeśli Pańska wypowiedź nie została przytoczona nieprawidłowo ani też zniekształcona wcześniej przez dziennikarzy w serwisie informacyjnym, który ją opublikował bądź też przez osoby trzecie, to będziemy najprawdopodobniej musieli na nią zareagować w formie prawem przewidzianej, podejmując odpowiednie czynności procesowe przeciwko Panu osobiście oraz przeciwko Pańskiej firmie.

Jest bowiem zupełnie oczywiste, że jeśli Pańska wypowiedź w przytoczonym brzmieniu miała rzeczywiście miejsce, to ma ona jednocześnie wszelkie znamiona wysoce szkodliwego dla naszego przedsiębiorstwa, niczym nieuzasadnionego prasowego pomówienia i prawem zabronionego czynu nieuczciwej konkurencji, typizowane i zakreślone szczegółowo w odnośnych przepisach kodeksu karnego i przepisach karnych ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Stanowi też rażące naruszenie odnośnych przepisów prawa cywilnego, chroniących dobre imię oraz publiczny wizerunek państwowego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej Poczta Polska i członków komisji przetargowej.

Przeczytałem Pańską wypowiedź z ogromną przykrością, głębokim zaskoczeniem i oburzeniem. Nie tylko ze względów faktycznych i prawnych, ale przede wszystkim ze względu na obowiązujące nas wszystkich profesjonalne standardy deontologii zawodowej i dobre obyczaje, przytoczone powyżej stwierdzenia są nie do przyjęcia.

Zasadnicze zastrzeżenia do przebiegu publicznego przetargu na obsługę reklamową Poczty Polskiej, przeprowadzanego w trybie ustawy o zamówieniach publicznych, zgłasza bowiem ex post przedstawiciel jednej ze znanych na rynku i poważnych firm dopuszczonych do udziału w tym przetargu. Jednak jest to akurat prezes zarządu tej spośród owych firm, która w końcowej fazie przetargu nie uczestniczyła z powodu wcześniejszego wycofania się z tegoż przetargu. (Decyzję taką argumentowano zbyt krótkim terminem na przygotowanie oferty). A zatem nie zna i nie może w żadnej mierze oceniać przebiegu całości postępowania przetargowego, bo w nim z własnego wyboru postanowiła nie uczestniczyć.

Jak zaś Panu dobrze wiadomo, wszyscy uczestnicy przetargów przeprowadzanych w trybie ustawy o zamówieniach publicznych w każdym stadium ich przebiegu mogą zgłaszać w prawem przewidzianych formach uwagi i zastrzeżenia co do prawidłowości przebiegu tychże przetargów. Wówczas podlegają one rozpatrzeniu przez specjalnie powołany do tego niezależny organ państwowy. Toteż w razie jakichkolwiek wątpliwości lub zastrzeżeń co do prawidłowości przedmiotowego przetargu Pańska firma, podobnie jak pozostałe podmioty dopuszczone do udziału w nim, mogła również z tych możliwości prawnych bez żadnych trudności i ograniczeń skorzystać. Nie musiała także wycofywać się z przetargu. Była to wyłącznie własna, suwerenna decyzja Pańskiej firmy.

Niepochlebne, nieoficjalne opinie przegranych uczestników wypowiadane o przetargach, w których przegrani uczestniczyli, zdarzają się, niestety, nieraz, choć jest to fakt godny ubolewania. Profesjonaliści stający do konkurencyjnej walki z innymi oferentami powinni przecież nie tylko umieć wygrywać, ale i przegrywać z honorem i godnością, nie uzasadniając swoich własnych niepowodzeń wysuwaniem zarzutów o rzekomych nieprawidłowościach przetargu.

Jak jednak należy oceniać sytuację, w której poważna, profesjonalna firma, która wcześniej sama, z własnej woli, wycofała się z udziału w przetargu, próbuje następnie ustami swojego prezesa dezawuować i podważać wynik tego przetargu w tak insynuacyjny sposób.

Centralny Zarząd Poczty Polskiej dokłada wszelkich starań, aby wszystkie kontrakty na jego obsługę i inne zamówienia, zawierane na podstawie ustawy o zamówieniach publicznych, były w pełni zgodne z jej duchem i literą.

Jako największe ogólnopolskie państwowe przedsiębiorstwo użyteczności publicznej jesteśmy bowiem nie tylko świadomi ciążącej na nas szczególnej odpowiedzialności za wyjątkowo drobiazgowe i ścisłe przestrzeganie wszystkich obowiązujących wymogów procedur przetargowych, lecz także za jawność i przejrzystość informacji o rezultatach i prawidłowości wszystkich postępowań przetargowych oraz o ich publiczną kontrolę i akceptację. Jest to istotny aspekt wizerunku Poczty Polskiej ze względu na publiczny charakter, zadania i znaczenie naszego przedsiębiorstwa. Dlatego wykazujemy szczególną dbałość i troskę o wszelkie działania w tym zakresie.

W związku z powyższym oczekuję Pańskich pilnych wyjaśnień dotyczących przedmiotowej sprawy oraz podjęcia przez Pana ewentualnych dalszych działań zmierzających do usunięcia już zaistniałych i przyszłych, negatywnych, niezawinionych przez nas skutków dla publicznego wizerunku i interesów naszego przedsiębiorstwa z powodu wzmiankowanych naruszeń prawa i zasad współżycia społecznego spowodowanych Pańską prasową wypowiedzią, jeśli istotnie brzmiała ona tak, jak to zacytowałem na wstępie”.