Kraj

PKO BP dzięki Majewskiemu pozyskało w ciągu roku 460 tys. nowych klientów

W ciągu roku bank otworzył blisko 820 tys. kont osobistych, z czego 465 tys. dla nowych klientów.

%7B%22width%22%3A418%2C%20%22height%22%3A250%2C%20%22allowfullscreen%22%3A%22true%22%2C%20%22allowscriptaccess%22%3A%22always%22%2C%20%22wmode%22%3A%22transparent%22%2C%20%22type%22%3A%22application%2Fx-shockwave-flash%22%2C%20%22src%22%3A%22http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fv%2FqrvUS9lsSsA%3Fversion%3D3%26feature%3Dplayer_detailpage%22%7D
Bank PKO BP poinformował, że od połowy marca ub.r., kiedy wprowadził nową ofertę rachunków osobistych i ruszył z ofensywą reklamową, wykorzystując w kampaniach wizerunek Szymona Majewskiego, założył blisko 820 tys. kont osobistych, z czego 465 tys. otworzyli nowi klienci.

Przypomnijmy, że rok temu, po raz pierwszy od 12 lat, bank tak gruntownie odświeżył ofertę rachunków, wprowadzając pięć nowych typów kont: Konto Pierwsze – dla młodzieży (13-18 lat), Konto dla młodych (osoby poniżej 30. roku życia, np. studenci), Konto za Zero, które w założeniu ma być alternatywą dla najtańszych rachunków internetowych, oraz Konto Pogodne – dla seniorów (powyżej 60 lat – z pakietem assistance domowym, medycznym i programem rabatów w aptekach Dbam o Zdrowie).

30 sierpnia ub.r. pisaliśmy w MMP24, że w ciągu 5,5 miesiąca PKO BP otworzyło ok. 400 tys. nowych kont, z czego prawie 220 tys. nowym klientom.

Bank zawdzięcza to uruchomieniu potężnych inwestycji w reklamę – jak wylicza firma Kantar Media, PKO BP wydał w ub.r. na reklamy w mediach 137,2 mln zł (to wydatki liczone cennikowo), aż o 130 proc. więcej niż w 2010 r. (59,7 mln zł). Drugi w kolejności największy reklamodawca w branży bankowej – Bank Zachodni WBK – wydał w ub.r. o blisko 40 mln zł mniej (98,3 mln zł).

Przypomnijmy, że niedługo po starcie kampanii banku z Majewskim poruszenie w środowisku reklamowym wywołała informacja „Pulsu Biznesu”, że celebryta wynegocjował z bankiem rekordową gażę – 3,32 mln zł za dwuletni kontrakt. PKO BP nigdy nie zdementowało tej informacji, za to wspierając się wynikami sprzedaży, wielokrotnie broniło decyzji o zatrudnieniu gwiazdy.