Kraj

Orange obniża prognozy ze względu na słabsze wyniki

Operator przyznaje, że oferty "no limits" obniżyły przychody, a rywalizacja jeszcze przybiera na sile.

Grupa Telekomunikacji Polskiej SA, od kilku miesięcy działająca pod nazwą Orange Polska, opublikowała swoje wstępne wyniki operacyjne i finansowe za III kwartał. Liczba użytkowników telefonii komórkowej Orange wzrosła rok do roku o 1 proc. (do 14,758 mln, w tym 6,89 mln klientów abonamentowych i 7,88 mln prepaid). O 4,8 proc. spadły jednak przychody z telefonii komórkowej. Operator przyznaje, że to rezultat “gwałtownego obniżenia średniego przychodu na użytkownika” spowodowanego pojawieniem się na rynku ofert “no limits”, czyli zryczałtowanych taryf umożliwiających nielimitowane rozmowy i SMS-y ze wszystkimi sieciami. ARPU Orange spadło w ciągu roku o 5,5 proc. (w postpaidzie z 65,3 do 61,7 zł, a w prepaidzie z 18 do 17 zł).

“Oferty na nielimitowane usługi głosowe oraz SMS-y wprowadzone przez wszystkich operatorów komórkowych w dwóch pierwszych kwartałach bieżącego roku w znaczący sposób wpłynęły na polski rynek telefonii komórkowej w szczególności w segmencie usług dla biznesu, prowadząc do znaczącego spadku przychodów” – czytamy w sprawozdaniu zarządu Orange Polska.

Jeśli chodzi o telefonię stacjonarną, to TP SA straciła w ciągu roku blisko 680 tys. klientów (na koniec września br. miała ich 5,19 mln), a przychody liczone rok do roku spadły o 4 proc. (miesięczne ARPU spadło  z 47,3 do 46 zł).

Praktycznie bez zmian pozostała liczba użytkowników stacjonarnego szerokopasmowego internetu Orange Polska (2,33 ml), o 80 tys. wzrosła natomiast liczba klientów usług telewizyjnych operatora (do 695 tys.).

Wobec słabszych wyników operacyjnych TP SA obniżyła swoje całoroczne prognozy, w tym przychodów – wcześniej firma przywidywała ich spadek o 3 proc., teraz mówi o spadku 4-5 proc., natomiast marży EBITBA do przedziału 34-36 proc. zamiast prognozowanego wcześniej 35-37 proc.

Na te informacje negatywnie zareagowali inwestorzy – wczoraj notowania akcji TP SA na GPW spadły o 17,4 proc. (w trakcie sesji traciły nawet 20 proc.).

Jeżeli chodzi o oferty “no limits”, to w raporcie Orange Polska czytamy: “Grupa odnotowała szybki wzrost liczby klientów korzystających z nielimitowanych ofert głosowych oraz SMS, w szczególności w segmencie biznesowym. Ponadto wprowadzenie na początku tego miesiąca przez dwóch konkurentów ofert na nielimitowane usługi głosowe i SMS-y w segmencie pre-paid również ma negatywny wpływ na przewidywane przychody Grupy w 2012 roku”.

A jeszcze miesiąc temu Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska, pisał, że tego typu oferty stanowią ok. 10 proc. wszystkich podpisywanych lub przedłużanych przez klientów indywidualnych umów, a to jego zdaniem dowodziło, iż nie stały się one takim rynkowym hitem, jak niektórzy przewidywali.

Na tę wypowiedź zareagował rzecznik sieci Play (P4), ujawniając, także na swoim firmowym blogu, że w Playu oferty “no limits” stanowią ok. 15 proc. podpisywanych kontraktów, dodając, że operator jest z ich sprzedaży zadowolony.

Przypomnijmy, że wprowadzenie ofert “no limits” na przełomie marca i kwietnia br. wywołało bezprecedensowy wyścig pomiędzy operatorami. Doszło wręcz do kuriozalnej sytuacji, kiedy to operatorzy (konkretnie Play i PTC, operator sieci T-Mobile) spierali się, kto od kogo skopiował ofertę i kto ją pierwszy wprowadził na rynek (różnica wynosiła kilka godzin). Wszyscy czterej operatorzy komórkowi bardzo mocno reklamowali te oferty w mediach. Pisaliśmy o tym w MMP24 14 września br.

Natomiast w ostatnich dniach operatorzy prześcigają się we wprowadzaniu ofert „no limits” w prepaidzie (czytaj MMP24 z 16 października br.). Orange Polska także zapowiada tego typu ofertę.