Kraj

Od przyszłego roku LOT ma być rentowny

KE analizuje 400 mln zł państwowej pomocy dla LOT-u. Ryanair rzuca LOT-owi kłody pod skrzydła.

Komisja Europejska rozpoczęła formalną analizę pomocy publicznej, jakiej udzielił Skarb Państwa Polskim Liniom Lotniczym PLL LOT w formie dokapitalizowania spółki kwotą 400 mln zł. Przy tej okazji na stronach internetowych KE opublikowano oficjalny dokument w tej sprawie, w którym znalazła się prognoza zarządu PLL LOT odnośnie do wyników finansowych naszego narodowego przewoźnika na najbliższych 5 lat. Wynika z niej, że w bieżącym roku spółka, przy zakładanych przychodach rzędu 2,9-3,4 mld zł, liczy się ze stratą 16-20 mln zł netto. Ma to być jednak ostatni rok strat. Od 2015 r. LOT ma być rentowny. Za dwa lata spółka przewiduje uzyskanie 2,65-3,15 mld zł przychodów i wypracowanie z nich 113-137 mln zł zysku z działalności operacyjnej i 67-80 mln zł zysku netto. W 2018 r. nasz narodowy przewoźnik liczy, że przewiezie 5,1-6,3 mln pasażerów (w trakcie dziewięciu miesięcy minionego roku przewiózł ich 4,45 mln). Dzięki nim uzyska 4,3-4,8 mld zł przychodów, z których wypracuje 175-215 mln zł z działalności operacyjnej i 140-170 mln zł czystego zysku.  

Dla celów prognozy lotnicza spółka przyjęła, że średnia cena paliwa lotniczego w okresie pięciu lat wyniesie 1,153 dol./t.

Z dokumentów KE dowiadujemy się, że LOT zobowiązał się także do zmniejszenia liczby połączeń o 19 (nie ujawniono na jakich trasach) i zmniejszenie częstotliwości na kolejnych pięciu. Z założeń strategi LOT-u wynika, że ”odpuszcza” on typowe turystyczne destynacje (loty typu ”point-to-point”), nastawiając się raczej na klientów biznesowych, połączenia z ośrodkami Polonii w Ameryce oraz pasażerów z Europy Środkowo-Wschodniej, dla których lotnisko w Warszawie miałoby być hubem przesiadkowym.
LOT zapowiada także zmniejszenie floty z 45 obecnie posiadanych samolotów do 31 maszyn (m.in. wycofa wszystkie 10 eksploatowanych obecnie samolotów Embraer 170).

Od decyzji Komisji Europejskiej zależy, czy LOT nie będzie musiał zwrócić środków finansowych pochodzących z pomocy publicznej. Kłody naszemu narodowemu przewoźnikowi rzuca pod skrzydła irlandzki Ryanair, jego największy na rynku konkurent. Poskarżył się on bowiem Komisji, że LOT otrzymał już wcześniej od polskiego państwa pomoc publiczną. Tymczasem unijne prawo przewiduje, że taka pomoc może być udzielona tylko ”pierwszy i ostatni raz” (czyli, że firma nie mogła korzystać z takiej pomocy przez 10 lat). Ryanair wskazuje, że LOT uzyskał od państwowych portów lotniczych odroczenia płatności należności za usługi lotniskowe. Polska przyznaje, że i LOT, i porty lotnicze są własnością Skarbu Państwa, ale odroczenia były negocjowane przez te spółki samodzielnie i zawierano je na warunkach rynkowych. KE ma jednak wątpliwości. Przez miesiąc konkurenci LOT-u mogą zgłaszać swoje wątpliwości w sprawie pomocy otrzymanej przez przewoźnika od państwa.