Zagranica

Pfizer już myśli o dzieleniu nowej struktury

Zaanonsowany we wczorajszym wydaniu MMP24 "super merge" pomiędzy farmaceutycznymi potentatami - firmami Pfizer oraz Allergan - jest coraz bliższy realizacji. Pfizer już myśli, jak usprawnić zarządzanie tą skomplikowaną strukturą.

Wartość powstającego giganta – w zależności od źródeł – szacuje się na 155-160 mld dol. Według tych szacunków połączenie obydwu firm może w trzyletniej perspektywie przynieść redukcję kosztów operacyjnych sięgającą 2 mld dol. Oczywiście znaczny wpływ na bilans finansowy nowego podmiotu będzie miała możliwość obniżenia przez Pfizera podatków – obecnie w Stanach Zjednoczonych firma ta płaci ok. 25 proc. podatku korporacyjnego. Po zarejestrowaniu w Irlandii podatek ten będzie wynosił 17-18 proc., co przy spodziewanych przychodach ok. 63,5 mld dol. będzie miało niebagatelne znaczenie. Nowa, największa na świecie firma farmaceutyczna będzie zatrudniać ok. 110 tys. pracowników i przeznaczać w skali roku ok. 9 mld dol. na R&D.

Pfizer już wcześniej kilkakrotnie deklarował chęć podzielenia swojego biznesu. Tym razem wydaje się to koniecznością – chodzi o zminimalizowanie efektów kanibalizacji posiadanych przez obie firmy podobnych w działaniu brandów. Przedstawiciele obydwu łączących się podmiotów potwierdzili te przypuszczenia i zapowiedzieli, że podział nowego giganta na co najmniej dwie firmy ma zostać przeprowadzony do roku 2018.

Będzie co dzielić – po połączeniu dwóch ww. firm powstanie największa na świecie firma farmaceutyczna, której kapitalizacja na dzień dzisiejszy wynosi blisko 322 mld dol. Do tej pory największą firmą w tym sektorze był Johnson & Johnson z kapitalizacją przekraczającą 283 mld dol., który wyprzedza Novartis z kapitalizacją przekraczającą 237 mld dol.

Jak już informowaliśmy, z oczywistych powodów ta transakcja znalazła się w ogniu krytyki ze strony polityków amerykańskich. Wczoraj wyjątkowy krytycyzm w ostrych słowach wyraziła m.in. Hillary Clinton – prawdopodobny kandydat Partii Demokratycznej w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Między innymi tego typu wystąpienia wskazujące na chęć zablokowania tego biznesowego połączenia spowodowały, że akcje obydwu podmiotów na nowojorskiej giełdzie spadły o kilka procent.

(WSJ)