Kraj

InPost inwestuje w paczkomaty i "proponuje" Poczcie Polskiej współpracę

Sieć paczkomatów wzrośnie z 1,8 do 2,6 tys. Prywatny operator przed świętami złożył Poczcie "prowokacyjną" ofertę.

Grupa Integer.pl, specjalizująca się w usługach pocztowych i kurierskich, do której należy m.in. InPost, konkurencyjny wobec Poczty Polskiej ogólnokrajowy operator pocztowy, a także sieć paczkomatów, czyli automatów listowo-przesyłkowych, planuje, że w 2016 roku zainstaluje kolejnych ok. 800 maszyn tego typu w kraju. Tym samym sieć paczkomatów, licząca obecnie ok. 1,8 tys. urządzeń, na koniec przyszłego roku urosłaby do 2,6 tys. szt.

InPost rozwija sieć paczkomatów od połowy 2009 r. Poza Polską firma instaluje je także w Australii, Chile, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Islandii, na Litwie, Łotwie, Estonii, Ukrainie, w Rosji, Arabii Saudyjskiej, na Cyprze, Słowacji, Czechach, we Włoszech, Kolumbii, a także w Kostaryce, Salwadorze i Gwatemali.

InPost złożył także Poczcie Polskiej ofertę współpracy – proponuje powierzenie jej dostarczanie swoich listów po cenach, jakie Poczta zaoferowała w rozstrzygniętym niedawno przetargu na obsługę korespondencji sądowej w kraju (m.in. wezwania itp.). W 2013 r. przetarg na jej dostarczanie wygrał InPost, oferując cenę 500 mln zł za dwuletni kontrakt, o 80 mln zł mniej niż Poczta Polska.

W tym roku sytuacja się odwróciła – to Poczta Polska zaoferowała niższą cenę – jedynie 293 mln zł za trzyletni kontrakt, aż o 38 proc. mniej, niż zaoferował InPost. Prywatny operator oskarżył państwową Pocztę o dumping cenowy. Teraz złożył jej ofertę współpracy: proponuje, by Poczta doręczała jego listy jako podwykonawca, za ceny dokładnie takie, jakie Poczta zagwarantowała w sądowym przetargu, czyli: 40 gr za list zwykły i 95 gr – za polecony.

Nietrudno się domyślić, że ta “oferta” InPostu w stosunku do Poczty Polskiej to swoista prowokacja, która ma pokazać, że we wspomnianym przetargu państwowy operator zaoferował ceny niższe niż rynkowe.