Kraj

MBank przeznaczy ponad 200 mln zł na innowacje

Bank tworzy fundusz mający inwestować w spółki nowych technologii.

MBank (niemiecka Grupa Commerzbank) przeznaczy 50 mln euro (ponad 215 mln zł) na stworzenie mAkceleratora, pierwszego w naszym regionie funduszu, który będzie inwestował w przedsięwzięcia z obszaru nowoczesnych technologii. W pierwszej kolejności bank interesują firmy rozwijające np. technologie lub oprogramowanie pozwalające na nowe usługi w dziedzinie finansów i telekomunikacji, jednak nie zamierza się ograniczać tylko do nich.

Zarządzać nim będą dotychczasowy wiceprezes mBanku ds. operacji i informatyki Jarosław Mastalerz i Wojciech Chmielewski, dotychczasowy dyrektor banku ds. strategii, inwestycji strategicznych i relacji inwestorskich. Odejdą oni z mBanku, by w pełni zająć się rozwojem nowego funduszu.

– Liczymy, że poprowadzimy powiedzmy trzy projekty w ciągu roku, a docelowo zainwestujemy w jakieś 7-9 firm. Zapewniamy nie tylko finansowanie, ale może przede wszystkim przyjazne środowisko dla przedsiębiorczych ludzi. Ich pomysły i rozwiązania będą testowane w mBanku, dzięki czemu będą mogły być dopracowane, a większe finansowanie zapewnimy im w momencie, gdy będą gotowi do ekspansji na rynek światowy – mówi Jarosław Mastalerz.

MBankowi marzy się stworzenie firm technologicznych, które miałyby szanse na ogólnoświatowy sukces. Dla młodych przedsiębiorców barierą jest nie tylko zdobycie potrzebnych funduszy, ale także “płytkość” polskiego rynku. Brak perspektyw globalnego rozwoju skutecznie hamuje możliwość pozyskania światowych inwestorów. Jako przykład mBank podaje… swój własny przykład.

– Działamy na trzech rynkach [oprócz Polski także w Czechach i na Słowacji – red.], mamy 5 mln klientów, w zeszłym roku zarobiliśmy na czysto równowartość 292 mln dol. Nasza rynkowa wycena wynosi 3,4 mld dol. Tymczasem taki Netflix ma 75 mln klientów, w zeszłym roku zarobił 187 mln dol., jednak jego wycena wynosi 53,2 mld dol. 15,5 raza więcej! – wskazuje Wojciech Chmielewski. To właśnie perspektywy globalnego rozwoju sprawiają, że inwestorzy są skłonni płacić taką premię za akcje.