Zagranica

Fiasko planu fuzji z Renault wyzwaniem dla CEO Fiata Chryslera

Fiat Chrysler wycofał się z rozmów w zeszłym tygodniu, winiąc francuski rząd za niepowodzenie negocjacji.

Gdyby plan fuzji się powiódł, Mike Manley, 55-letni CEO Fiata Chryslera, następca charyzmatycznego Sergio Marchionne, zostałby prawdopodobnie jednym z dwóch COO połączonych firm. Obecny szef Renault Jean-Dominique Senard był typowany na CEO nowej grupy, która plasowałaby się na trzecim miejscu na świecie pod względem wielkości produkcji.

Nie jest obecnie jasne, czy Fiat spróbuje jeszcze wrócić do rozmów z Renault, czy poszuka innego partnera. W niedzielę francuski minister finansów Bruno Le Maire powiedział, że choć potrzebna jest dalsza konsolidacja branży motoryzacyjnej, Renault i Nissan powinny wzmocnić swoje 20-letnie partnerstwo przed angażowaniem się w jakiekolwiek fuzje. Rząd francuski jest największym udziałowcem Renault.

Manley zapewnia wprawdzie, że Fiat Chrysler poradzi sobie na własną rękę, ale przed firmą jest wiele wyzwań, z których największe to zgromadzenie wystarczających funduszy, by inwestować w nowe technologie, zwłaszcza związane z produkcją aut elektrycznych. W 2018 r. Fiat Chrysler odnotował 3-procentowy wzrost zysku netto do 3,6 mld euro, podczas gdy przychody zwiększyły się o 4 proc., do 115 mld euro. Zarówno zysk, jak i przychody spadły w I kwartale br. Fiat Chrysler zmaga się z rosnącymi kosztami w związku z ostrzejszymi normami emisji spalin, zwłaszcza w Europie – lekarstwem na ten problem miała być właśnie fuzja z Renault, europejskim liderem w pracach nad technologiami aut elektrycznych. Inne wyzwania to niezadowalająca sprzedaż luksusowych modeli Maserati i Alfa Romeo oraz wolniejsze tempo rozwoju rynku chińskiego.

(WSJ.com)