Artykuły weekendowe

Z tragedii serial

Wiesław Godzic, medioznawca, krytykuje media za brak dystansu w relacjach z żałoby narodowej.

Z tragedii serial
Fragment wywiadu z Wiesławem Godzicem, medioznawcą, na podst. Gazeta.pl, gdzie ukazał się wczoraj. Rozmawiała Dominika Wantuch.

Czy przekazy medialne o tragedii skłaniają do zgody?

Wiesław Godzic: Media od momentu tragedii działają trochę jak uczniowie czarnoksiężnika: potrafią coś rozpętać, ale nie wiedzą, jak to zatrzymać. Odbieram to jako brak profesjonalizmu, gdy przez trzy, cztery dni dziennikarze płaczą. Oni są pośrednikami prawdy i powinni się otrząsnąć. Po jakimś czasie zastanawiam się, czy autentyczny jest ten płacz, bo staje się to niewiarygodne, robi się z tragedii serial, a ludzie zaczynają obojętnieć, ich wrażliwość rogowacieje.

Dziennikarz też jest człowiekiem, reaguje emocjonalnie…

Tak, i rozumiem, że dziennikarze nie mieli czasu się przygotować. Ale oni nie znają też innego języka i przesadzają. Nieznośne są dla mnie wielkie kwantyfikatory: zginęła cała elita, osierocone państwo… Szanujmy innych, tych, co przeżyli – nie zginęła cała elita, tylko część, choć oczywiście nie odbiera to szacunku i hołdu dla tych, co zginęli. Tymczasem media stworzyły atmosferę końca świata. Płaczą i sugerują, że inni powinni płakać. Stworzył się taki płaczliwy wór, z którego wydostać się jest ciężko. Należy to dozować – i smutek, i płacz. Ludzie muszą normalnie żyć. Brakowało mi żałoby typu obywatelskiego.

(źródło: “Gazeta Wyborcza Kraków”)
fot. wp.pl