Artykuły weekendowe

Disney stawia na polskie produkcje

O rynku kanałów dla dzieci i planach Disneya odpowiada Maciej Bral, wiceprezes i dyrektor generalny Disney Channel na Europę Środkowo-Wschodnią, RPA i Bliski Wschód.

Disney stawia na polskie produkcje
Wywiad z Maciejem Bralem, wiceprezesem i dyrektorem generalnym Disney Channel na Europę Środkowo-Wschodnią, RPA i Bliski Wschód.

MMP24: “Do dzwonka” to pierwsza lokalna produkcja Disney Channel w Polsce. Czy planujecie kolejne?

Maciej Bral: Podchodzimy do tego serialu z wielką nadzieją. Premiera “Do dzwonka” odbyła się w Disney Channel w niedzielę 7 listopada br., teraz z niecierpliwością czekamy na reakcję polskich widzów.  Bardzo zależy nam na tym, aby odniosła ona sukces, i na tej podstawie będziemy podejmowali dalsze decyzje o tym, jak szybko wprowadzić kolejne sezony serialu. To duża produkcja, nakręciliśmy już 40 odcinków serialu, to dość dużo jak na tak krótki czas. Jeśli chodzi o produkcje dla dzieci i młodzieży, to ten rynek w Polsce niemal nie istnieje, dlatego są to nowe doświadczenie i nowa jakość.

Czy Pana zdaniem kanały dziecięce są obecnie w fazie stabilizacji, czy rozwoju?

Kanały Disneya są zdecydowanie w fazie rozwoju. W grudniu 2006 r. wprowadziliśmy na polski rynek Disney Channel, w roku 2009 wystartował Disney XD. Oba kanały mają obecnie bardzo duży zasięg i dużą widownię. Dla przykładu premiery typu “Camp Rock 2: Wielki finał” gromadzą przed telewizorami 1,8 mln widzów. We wrześniu tego roku pojawił się Playhouse Disney. Na pewno nie oznacza to stagnacji, ale raczej pokazuje dynamiczny rozwój.

Czy planują Państwo wprowadzenie na polski rynek kolejnych nowych kanałów?

Polski rynek jest na tyle duży i dynamiczny, że oczywiście widzimy na nim miejsce dla kolejnych kanałów Disneya. Taki kanał nawet już istnieje i nazywa się Disney Cinemagic. Jest to kwestia rozmów z operatorami i platformami, jesteśmy otwarci na propozycje. Polski rynek stał się o wiele bardziej konkurencyjny, niż to było jeszcze pięć czy sześć lat temu. Obecnie skupiamy się także na  inwestowaniu w lokalną widownię, budowaniu popularności czy promowaniu wspaniałych nowych produkcji Disneya i innych działaniach marketingowych. Nie koncentrujemy się na budowaniu zasięgu kanałów, gdyż w tym momencie rozszerza się on samoistnie. Pewien etap rozwoju rynków Europy Środkowo-Wschodniej mamy już za sobą. Kanały tematyczne osiągnęły olbrzymi zasięg i stały się równoprawnym uczestnikiem gry rynkowej.

Jak proces cyfryzacji wpływa na firmę The Walt Disney Company i rynek w ogóle?

Dla nas najistotniejsze jest to, aby nasz widz z grupy docelowej miał dostęp do programów i kontentu bez względu na to, gdzie się znajduje. Bez względu na to, czy ma w ręku telefon komórkowy, czy jest to iPod, komputer, gra, krótki clip, telewizja cyfrowa, naziemna, czy kino. Wychodzimy z założenia, że to, co pozostaje najważniejsze, to jak najlepiej opowiedziana historia, świetne postaci, doskonała obsada i najwyższej jakości produkcja. Mniej istotne jest dla nas to, gdzie nasz konsument odbierze ten format. Chcemy, aby odbierał go we wszystkich możliwych formach ze wszystkich dostępnych nośników. Dlatego sporą wagę przykładamy do tego, aby te formaty znalazły się zarówno w DVB-H, jak i VoD czy internecie. Niedawno wystartowaliśmy z zupełnie nową stroną internetową Disneya.

Czyli nie postrzegają Państwo internetu jako medium konkurencyjnego?

Żadnego medium nie postrzegamy jako konkurencji. Disney jest na rynku i bierze udział w grze od ponad 80 lat. Najpierw pojawiło się radio, potem kino, telewizja i w końcu internet. Dla nas najistotniejsze jest, by być konkurencyjnym i dostarczać najwyższej jakości rozrywkę tam, gdzie znajduje się nasz odbiorca. Dotyczy to bardziej zmiany zachowań konsumenckich niż kontentu, który oferujemy. Z badań wynika, że nasza widownia docelowa, czyli nastolatki, używają internetu na co dzień, korzystając z serwisów społecznościowych czy grając w gry sieciowe. Internet jest więc bardzo ważną platformą.

Rozmawiała Joanna Dziwisińska