Artykuły weekendowe

Agresywna biotechnologia

Tomaszowi Ciechańskiemu, copywriter/brand consultantowi, nowa identyfikacja Netii kojarzy się z biochemią.

Odbył się w naszym kraju rebranding dużej, rozpoznawalnej firmy. Netia wprowadza właśnie nową identyfikację wizualną i nową ofertę – unowocześnia się jednym słowem.

Nowe CI pomyślane jest jako żywa forma i elastyczna struktura. Można to stwierdzić po obejrzeniu filmu: https://www.youtube.com/watch?v=Qd8D1-WcN5E.

Można też pomyśleć o wielu innych rzeczach.

Większość zawodowego życia spędziłem na humanistycznych analizach BI i CI, designu, powiedzmy. Pozwolą więc Państwo, że podzielę się kilkoma obserwacjami w tym tekście.

Font wydaje się nawet poprawny. Pierwsze skojarzenia po zobaczeniu nowego logo miałem takie: logo filmów „Obcy” i „Gatunek” albo gry komputerowej (strzelanina lub strategia), troszkę agresywne.

Nie jest źle – futurystyczne wizje eksploracji kosmosu, wojskowych wunderwaffen XXI wieku przywodzą na myśl nowoczesne supertechnologie. Asocjacja pożądana. Mam jednak problem ze wspomnianą agresywnością i drapieżnością logotypu. Można przecież reprezentować nowoczesność i telekomunikację w sposób przyjazny czy neutralny.

Proszę rzucić okiem na logo BT – British Telecom. Liternictwo pozbawione wściekłości i zimna kosmosu czy anodyzowanego metalu. A propos metalu, t

Agresywna biotechnologia
o niektóre zespoły grające za ciężko, żeby grało je radio, stosują podobny font w swojej identyfikacji.

Dość o logotypie, pora na te nieszczęsne kolorowe kropki. Nieszczęsne? Już tłumaczę. Są one pomyślane jako atomy budujące świat wirtualny i przenikające do rzeczywistości. Można by rzec, że to memy. Wszystko ładnie, ale troszkę zbyt infantylnie. Koncept słuszny, egzekucja pozostawia niedosyt.

Do tego te kolorowe groszki ułożone w kształt koła kojarzą się nieodparcie z cukierkami lub żelkami. Po dwóch dniach przemyśleń stwierdziłem, że to może przypominać przekrój kabla wielożyłowego, ale nadal nie mogłem pozbyć się przeszkadzającej mi najbardziej asocjacji biologicznej. To kółko z kropek wygląda jak posiew bakterii na szalce Petriego.

We wskazanej, kreacjonistycznej animacji te jednokomórkowce (albo atomy czy cząsteczki) budują wielokomórkowe ptactwo czy rośliny. Biologia i chemia, proszę Państwa! W ostateczności można dostrzec w tym test (z kolorową cyferką) dla kierowców, ale okulistyka też bliska jest biologii.

Jeśli zamysłem było stworzenie dla firmy teleinformatycznej czegoś a la sławetny metakod z filmu „Matrix”, to niestety nie udało się.

Proszę poświęcić jeszcze chwilkę na obejrzenie filmu promującego województwo podlaskie: https://www.youtube.com/watch?v=r-fysV2bhqA.

Tutaj, śmiem twierdzić, poradzono sobie lepiej z kreacją cyfrowego bytu, który ingeruje w rzeczywistość. I jest bardziej technologicznie, nie wspominając już o dynamice i nowoczesności. Pojawiają się żubr i bóbr, ale tak poprawnie, „matriksowo”.

Innym przykłade

Agresywna biotechnologia
m „żyjącej” identyfikacji może być technologia Silverlight ze stajni Microsoftu. Przyznam jednak, że jest też dość biologiczna, ale również astrofizyczna. Na pewno żywsza i jakby wciąż in statu nascendi.

Agresywny logotyp Netii pozostaje w dysonansie z cukierkową, ale jednak biochemiczną ikoną. Firma jawi mi się teraz jako dostawca usług biotechnologicznych, który grzebie w telomerach i producent broni biologicznej.