Kraj

YouTube nie lubi żartów o kondomach?

Film reklamowy PZU w YouTube został zablokowany. Autorzy kampanii sugerują, że może stać za tym konkurencja.

Grupa PZU od miesiąca prowadzi kampanię reklamową adresowaną do młodych kierowców przekonując, że ma dla nich na tyle atrakcyjną ofertę, że nie muszą już korzystać z aut zarejestrowanych na osoby starsze (np. członków rodzin), by uzyskać niższe ubezpieczanie (pisaliśmy o niej tutaj).


%7B%22width%22%3A418%2C%20%22height%22%3A250%2C%20%22allowfullscreen%22%3A%22true%22%2C%20%22allowscriptaccess%22%3A%22always%22%2C%20%22wmode%22%3A%22transparent%22%2C%20%22type%22%3A%22application%2Fx-shockwave-flash%22%2C%20%22src%22%3A%22http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fv%2Fr0A9K1uiERg%3Fhl%3Dpl%26fs%3D1%22%7D

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W ramach tej kampanii ubezpieczyciel na swoim kanale w YouTube zamieścił spoty reklamowe, w tym jeden 48-sekundowy pt. “PZU młodzi kierowcy – bez babci”, będący wariacją na temat oficjalnego spotu telewizyjnego kampanii.

Jego akcja rozgrywa się w romantycznej scenerii, o zmierzchu w aucie zaparkowanym nad brzegiem rzeki. Młoda para na przednich siedzeniach najwyraźniej ma ochotę na czułości, jednak pilnuje ich siedząca na tylnym siedzeniu babcia robiąca na drutach. W finale okazuje się, że robiła coś, co przypomina prezerwatywę z włóczki.

Przez tydzień film w YouTube obejrzano blisko 40 tys. razy. Był on też dostępny poprzez aplikację mobilną z wykorzystaniem fotokodów.

Kampanię dla PZU przygotowały agencje Leo Burnet, K2, Starlink i ACR.

Ku zdziwieniu autorów kampanii po tygodniu film został oznaczony jako nieodpowiedni dla niepełnoletnich użytkowników i teraz w celu obejrzenia trzeba się zalogować lub zarejestrować, aby potwierdzić, że jest się osobą pełnoletnią.

Jak wyjaśnia Marta Jóźwiak, communications & public affairs manager Google Poland (YouTube należy do Google), wystarczy, że kilka osób zgłosi, że film zawiera treści, których nie powinny oglądać dzieci, aby go zablokować. Google twierdzi, że ma specjalne zespoły, które takie zgłoszenia weryfikują i podejmują decyzje o ewentualnym zablokowaniu wideo. Ile było zgłoszeń w tym konkretnym przypadku firma Google nie była w stanie nam powiedzieć.

Dariusz Maciołek, kierownik zespołu e-marketingu w Grupie PZU, nie kryje zdziwienia i choć przyznaje, że produkcja była “odważna”, to przekonuje, że film absolutnie nie zawiera treści niezgodnych z prawem i zasadami dobrego wychowania. Sugeruje, że za jego zablokowaniem może stać konkurencja.

– Grupa docelowa kampanii to ludzie młodzi, a tym samym bardzo wymagający. Konkurencyjna i dobrze przygotowana oferta to za mało, by zyskać ich zainteresowanie. Zdecydowaliśmy się wesprzeć standardowy przekaz reklamowy nietypowymi i nowoczesnymi działaniami. Zablokowanie filmu świadczy tylko o tym, że konkurencja zauważyła, jak mocnym graczem staje się PZU w grupie młodych klientów ubezpieczeniowych – powiedział Maciołek.

Zakazany film można zobaczyć na fan page’u wspierającym kampanię w Facebooku oraz poprzez fotokody zamieszczone na citilightach i backlightach.