Zagranica

Burger King wprowadza mniej kaloryczne frytki

Satisfries, które pojawią się w amerykańskich restauracjach, będą miały o 40 proc. mniej tłuszczu niż frytki McDonald's. Tak przynajmniej twierdzi BK.

Burger King wprowadza innowację w przygotowaniu frytek. W restauracjach sieci pojawią się frytki, które zawierają o 30 i 20 proc. mniej tłuszczu od tych sprzedawanych do tej pory.

Produkt nie będzie zastępował tradycyjnych frytek, ale pojawi się w menu pod nazwą Satisfries. Mała porcja Satisfries ma 270 kalorii i 11 g tłuszczu w porównaniu z 340 kalorii i 15 g tłuszczu klasycznych frytek. Niskokaloryczne frytki będą karbowane, w stylu old-fashioned fries. Wszystkie restauracje Burger Kinga w Ameryce Północnej rozpoczną ich sprzedaż we wtorek.

Satisfries mają zasadniczo identyczne składniki jak tradycyjne przygotowywane w BK. Takie same ziemniaki. Ten sam olej. Ten sam proces. Jedyną zmianą jest liczba składników, która powoduje, że frytki wchłaniają mniej oleju. Burger King nie zdradza jednak tajemnicy receptury.

Rozwiązanie może być największą innowacją, jaką wprowadził Burger King od lat, zważywszy na to, że każdego miesiąca 56 mln zamówień sieci to frytki. Jak mówi Keri Gans, dietetyk zatrudniony w BK, nierealne jest, żeby konsumenci jedli sticksy z marchwi i selera zamiast frytek, dlatego niskokaloryczne frytki to dobre rozwiązanie.

(USA Today)