Zagranica

McDonald’s po III kwartale: coraz więcej powodów do niepokoju

Chief executive amerykańskiej sieci Don Thompson, opisując obecną sytuację koncernu, użył mocnych słów, określił ją jako "utratę kontaktu z rzeczywistością i częścią klientów". Wyniki finansowe, które przedstawił, są najgorsze od blisko dekady.

Szef McDonald’s Corp., podsumowując wyniki finansowe III kwartału, stwierdził, że wyzwania stojące przed jego firmą znacznie przekroczyły najgorsze oczekiwania. Zysk sieci wyniósł w omawianym okresie 1,07 mld dolarów, w porównaniu z 1,52 mld dolarów w analogicznym okresie ub.r. Globalne przychody spadły o 5 proc. i wyniosły 6,99 mld dolarów. Analitycy przewidują, że na koniec br. wyniosą one 7,18 mld dolarów. 

Jako główne przyczyny tych niekorzystnych wyników wskazał większe od prognozowanych obciążenia podatkowe, wyjątkowo złą dla Mc’Donald’s sytuację w Rosji i Chinach oraz słabsze od oczekiwanych rezultaty sprzedaży w USA.

Wysiłki sieci zmierzające do poprawy efektywności najwyraźniej okazują się niewystarczające. McDonald’s zwiększył zatrudnienie podczas tzw. rush hours (godzin największego natężenia ruchu) i położył nacisk komunikacyjny na ofertę śniadaniową. Jednak według Thompsona coraz bardziej traci emocjonalny związek z tzw. millennials (konsumentami urodzonymi na przełomie XX i XXI w.) oraz z dzisiejszymi nastolatkami. Tutaj jako przyczynę wskazał zbytnie skomplikowanie menu, przez co poirytowani młodsi konsumenci coraz częściej wybierają konkurencyjne oferty.

(Wsj.com)