W piątkowym wydaniu MMP24 pisaliśmy, że sześć dużych banków: Alior Bank, Bank Zachodni WBK, mBank (BRE Bank), ING Bank Śląski i Millennium Bank z inicjatywy największego z nich, czyli PKO BP, porozumiały się w sprawie stworzenia wspólnego standardu mobilnych płatności (patrz MMP24 z 05.07 br.).
W nieciekawej sytuacji stawia to operatorów komórkowych. Liczyli oni, że będą aktywnie współuczestniczyć w tego rodzaju transakcji. Miał to być dodatkowy strumień przychodów.
Sami operatorzy próbowali budować tego typu usługi. Nie porozumieli się jednak co do wspólnego standardu.
Orange Polska (Telekomunikacja Polska SA) w październiku ub.r. udostępniła swoim użytkownikom usługę o nazwie Orange Cash. To rozwiązanie na bazie płatności zbliżeniowych NFC. Karta SIM w telefonie jest tak naprawdę kartą płatniczą MasterCard do konta. W ofercie Orange Polska dostępne są 24 modele telefonów BlackBery, LG, HTC, Nokii, Samsunga i Sony wyposażone w technologię zbliżeniową NFC pozwalającą płacić nimi w terminalach tego typu w sklepach. Orange reklamował tę usługę w kampanii telewizyjnej.
Przy tej usłudze Orange współpracuje z mBankiem (BRE Bank). Klient Orange korzystający z Orange Cash zostaje de facto klientem mBanku.
Niedługo po Orange podobne rozwiązanie nazwane myWallet zaprezentowało także T-Mobile Polska.
Zasada działania jest ta sama (karta SIM jest de facto kartą płatniczą MasterCard do konta). Z tym że oprócz mBanku T-Mobile współpracuje jeszcze drugim bankiem – Getin Noble Bankiem. Natomiast o wiele skromniejszy jest wybór telefonów z technologią NFC – T-Mobile oferuje raptem pięć modeli.
T-Mobile także reklamowało usługę myWallet w kampanii telewizyjno-internetowej. Film reklamowy wywołał nawet pewne kontrowersje.
Tymczasem mBank (BRE Bank) przystąpił do wspomnianego konsorcjum tworzącego jednolity system mobilnych płatności w Polsce.
Na wspólnej konferencji prezesów tychże banków prezes BRE Banku Cezary Stypułkowski pytany o współpracę z operatorami komórkowymi w ramach tego systemu odpowiedział, że operatorzy będą czerpali przychody z transmisji danych, tak jak to robią w przypadku korzystania z mobilnego internetu. I tyle. Czyżby marzenia o dodatkowym źródle przychodów dla operatorów miały się rozwiać?